niedziela, 27 lutego 2011

Dla Szymonka.

Owe Cośki powstały wczoraj. Czekoladowy dla Szymonka, synka mojej siostry, który właśnie skończył 2 latka :), a rózowy dla moich dziewczynek. W gazecie zobaczyłam podobne dodałam coś od siebie i tak powstały te ślicznoty ;).




















Miłego tygodnia!!!!
Pozdrawiam
dd

Inny królik.

W sklepie z zabawkami podobny mi się spodobał ...... przyjechałam, narysowałam i uszyłam :). Takie to proste ;). Oczywiście daaaaaaaleeeeekooooo mu do ideału :) zdaję sobie sprawę :). Ale....... To wersja która powstała na podstwie tego co pozostało w mojej pamięci po kilkunastosekundowym kodowaniu :). Ja go bardzo lubię :). Taki Faflutek :)






















czwartek, 24 lutego 2011

Pierwsza w życiu wygrana!

Wygrałam candy! To niesamowita sprawa, bo nigdy w zyciu jeszcze nic nie wygrałam :). Gdy dowiedziałam się o tym czytając komentarz na swoim blogu od bardzo uprzejmej właścicielki bloga o tytule Oswojene Hobby to byłam w bardzo pozytywnym szoku :) Była to super zaskakująca informacja :) a Juleńka moja to juz zupełnie oszalała i wyczekiwała paczki :). I paczka dotarła :). Sami zobaczcie jakie przydasie otrzymałam od vena7 Wszystko bardzo się przyda do karteczek. Przepiękne i kolorowe. .............i słodkości równiez były!! :). Jeszcze raz serdecznie dziękuję i pozdrawiam !!!!! :)


niedziela, 20 lutego 2011

Dziwny z gazety.

W gazecie znalazłam tapetę dle dzieci na której były namalowane właśnie takie koty. Coś pokreśliłam, powycinałam i tak oto powstał ten różowy, który zamieszkał u przemiłej kolezanki którą bardzo serdecznie pozdrawiam! :)

Nie jest taki mały.









PS. Dowiedziałam się więcej o tych kotach :). ZAPROJEKTOWAŁA JE PEWNA DZIEWCZYNA Z alelale JEŚLI DOBRZE PAMIĘTAM. BARDZO FAJNY PROJEKT :).

Pozdrawiam!
dd

środa, 16 lutego 2011

OTO JA!

Ostrzegam ten post nie jest normalny!!!!!!!!!! ;). Wróciłam z wyprawy. Nie trwała ona długo ale wiele się wydarzyło kiedy mnie TU nie bylo ... Obfitowała w skrajnie dziwne emocje i przemyślenia. Skrajnie różne były dwa dni przeżyte w Warszawie. Pierwszy dzień upłynął pod znakiem dalszych przesłuchań do programu X Factor (których nie przeszłam) dzięki temu zarysował się drugi - zetknięcie ze starą Warszawą walczącą. Zestawienie idealne! Kogel mogel z mózgu gotowy! I tak własnie było!!!! Kogel mogel jednak wyłuszczył tak wiele pięknych myśli….Podczas tego wyjazdu poustawiałam i przewartościowałam moje poczynania wokalne i podjęłam pewne postanowienia. Równiez zawodowe, a moze zwłaszcza zawodowe a w zasadzie to ze postanowiłam ze zaczną się one dziać! Podczas pobytu w Warszawie nauczyłam się i dowiedziałam się więcej o sobie niż przez ostatnie.... niż kiedykolwiek!
Zrozumiałam tak bardzo duzo. Jednemu udaje się to zrozumieć szybciej drugiemu zabiera to bardzo duzo czasu. Zrozumieć co w zyciu jest wazne? Czego potrzebujemy i gdzie jest nasze miejsce? Czasem trzeba przebyć dłuuuugą drogę, aby zrozumieć… otworzyć tak wiele różnych drzwi, aby dowiedzieć się że za ich pięknymi kolorami nic tylko fałsz i smutek... Przez cały wyjazd, który obfitował w skrajnie kontrastujące myśli (myśli moje zderzały się ze sobą co krok...) kontrasty występowały jednocześnie, w jednym momencie- w minucie... Miejsce, pomnik po Powstańcach, smutek po"wczoraj"- to samo miejsce samochody i pęd "dziś". Program i gonitwa za... no własnie?! ... i znów Powstańcy i Ich życie .... Słowa może abstrakcyjne ale wazne dla mnie okrutnie bo moje-polskie-moje wewnętrzne. Pamiętać to największy dar. Wszystkie te przemyślenia powstały z tego, co się działo i w czym uczestniczyłam. Wypłynęły one podczas nagrania programu, po nim oraz po tym, co zobaczyłam w Muzeum Powstania Warszawskiego. Zderzenie "dziś" z "wczoraj" zaowocowało przemyśleniami o mnie samej, o tym, co robię ze swoim życiem? Ile daję z siebie innym? Czy to wszystko tu ma jakikolwiek sens?!!!

Za tymi przemyśleniami powstały kolejne.. Można pomyśłeć sobie więc, w kontekście tego co widziałam, odczułam, przezyłam po co się męczyć, próbować?!....Lepiej żyć według definicji i nie pobudzać się do jakichkolwiek działań. Nie warto walczyć. Bo walka ta jest bezsensowna. Nie warto wtapiać się w siebie i przez chwilę być filozofem bo po co?! Odnosi się to do wielu dziedzin naszego życia. Odpowiedz brzmi jednak: A no warto!!!!! Warto wstawać i walczyć o siebie dla innych, dla siebie.
Pomyślałam sobie nawet –podczas owego przewartościowywania- przeglądając blog jakie banalne sprawy na nim goszczą, w tyle głowy trzymając wciąż pulsujące historie młodych powstańców oraz wszystkich tych, którzy stracili i nadal tracą zycie podczas wojny! A potem: Wcale nie banalne! To przeciez ja. Nie zmienię historii i porównywanie siebie "dziś" do "wczoraj" nie może występować bo staje się udręką. Moze istnieć w tle aby było zdrowym odnośnikiem ale nie moze być, istnieć równolegle wciaz bo -czytaj wyzej. Trzeba tworzyc dobro teraz. Kiedy to sobie uzmysłowiłam dotarło do mnie w sekundzie że ja i tylko ja jestem najważniejsza i od siebie trzeba zaczynać wszystko!!!!! Małymi krokami. I dotarło do mnie ze nie mogę siebie czy swojego zycia uwazać za cos banalnego czy beznadziejnego. Ile kazdy młody człowiek który walczył o wolnośc by dał zeby tekie mieć?! Jego marzenie... a moja rzeczywistość więc nikomu nie wolno myśleć o sobie w kategoriach "beznadziejny, nie warty nic"! Bo kazdy jest njwaznieszy i nosi w sobie siłę która buduje świat. Potęzna jest ta siła! Więc jak moze być "to'" nic nie warte. Piszę to równiez do siebie. Postanowiłam więc zrobić w swoim życiu wreszcie użytek z siebie i postawić na siebie aby tworzyc ( wszystko w każdej dziedzinie). Wiem juz co chcę robić wiem czego od siebie oczekuję wiem co dalej!! Odpowiedziałam na pytanie na które tak długo szukałam odpowiedzi. Droga jest taka prosta i az dziwię się ze nie dostrzegałam tego wczesniej?!! Szukanie w dziedzinie muzyki ….. w tej dziedzinie również już wiem czego chcę. Muzyka zawsze będzie bo ją kocham ale czas na inną drogę która rosła równolegle ale której tak długo nie dostrzegałam. Wybory w życiu są bardzo istotne. Są one mniej ważne bardziej ale zawsze jakieś i zawsze uczą. Trzeba jeszcze tylko dodać coś od siebie w postaci wyciągnięcia wniosków i sukces gotowy! Ale do czego dąze ... Piszę o tym ze znalazłam w zyciu swoje miejsce. Moje miejsce zawodowe na ziemi :). Odnalazłam je w przeciągu dwóch dni! Dwóch skrajnie innych. I choć wiem ze do realizacji owego planu- marzenia potrzebuję pomocy bliskich bo sama nie dam rady go zrealizowac, to jest mi o tyle łatwiej ze jestem przekonana ze to właśnie ta droga! I ze sie uda!!!!!



Nie wiem czy tego posta rozumiecie bo piszę dość dziwnie z tego względu ze mam tak wiele myśli..... i zdaję sobie również sprawę z tego ze ryzykowne jest pisanie takich zdań wiedząc ze przeczytają je obcy ludzie ale równiez bliscy i znajomi .... ale trzeba w zyciu ryzykować...... Zaryzykuję więc i ja..... pozwolę Im-Wam się poznać. Oto ja.



A na koniec posłuchajcie tego. Słowa tak mocne ze za kazdym razem kiedy tego słucham dreszcz przeszywa moje ciało i.... smutek ogarnia.


Karolina Cicha & Titus - Czerwona zaraza



sobota, 12 lutego 2011

Wyniki CANDY!!!

Przysiadłam na chwilkę choć juz nie powinno mnie tu być bo w nocy jedziemy do Warszawy i CZA się doooobrze wyspać :) ale nie mogę nie ogłosić kto w dzisiejszym losowaniu wygrał króliczkę-nici byłby ze spania ;). Zdjęcia z losowania są ale niestety nie zdązyłam ich juz ściągnąć :(.... aparat juz głęboko w walizce.. dlatego dziś ich tu nie ma.... ale zagoszczą jak tylko powrócę z wyprawy :).




Ogłaszam więc króliczka juz za chwilkę zamieszka u moemagda. Gratuluję serdecznie a wszystkim tym, którym się nie udało.................. nie martwcie się pomyślimy nad nowym candy :).


Pozdrawiam serdecznie i zyczę pięknej niedzieli!!!

A ja zmykam bo ..... zaraz muszę wstać :(.


Zdjęcia obiecane...
Nie licząc Betsy Petsy oraz gosia.
dd

czwartek, 10 lutego 2011

A wczoraj z wieczora...


... sesja się odbyła :). Modelką była nasza najmłodsza siostra :). Przedstawiam kilka zdjęć zakulisowych. Jakość zdjęć komórkowa ;). A jeśli chcecie poczytać więcej to zajrzyjcie tu:
http://gauden-makeupretty.blogspot.com/ :)

Zdjęcia: Art nuve
Stylizacja: Dominika Darowska
Make up i Stylizacja włosów: Magdalena Janiak- Gauden





























aaa.......
......to pisałam ja ;)
dd


Koleś.

Koleś powstał 2 dni temu i jest baaaaardzo smutny.... Jest w rozmiarze XL :). Nikomu się nie podoba :( ....tylko ja go UWIELBIAM!!! :).










... i naszyjnik ma.. takie teraz ponoć modne ;).


:) Śmiszki moje.








Pozdrawiam!
PS. Życzę wszystkim powodzenia w jutrzejszym losowaniu! :)
dd

niedziela, 6 lutego 2011

Proszę Was o pomoc!


A sprawa jest bardzo ważna! Chodzi bowiem o chłopca,9 letniego Maciusia. Dokładniej, o podarowanie 1% podatku. Maciuś pochodzi z okolic Kielc i to dalszy kuzyn naszych córeczek (mój mąż i Maćka tato to kuzyni :) tak dla wyjaśnienia) bardzo bliska rodzina. Jest wspaniałym chłopcem o którego życie i dla którego o normalne życie walczą niestrudzenie każdego dnia Jego wyjątkowi rodzice, Madzia i Marek.

Maciek urodził się 25.07.2002r. z przepukliną oponowo-rdzeniową. Ma
wodogłowie i jest cewnikowany co 3 godz. Trzy doby po urodzeniu przeszedł
pierwszą operację zamknięcia przepukliny. W roku 2007 przeszedł następną
operację wycięcia dwóch kręgów kręgosłupa. Zostały one zastąpione stalą
biologiczną i cały odcinek kręgosłupa został usztywniony prętami. Pech chciał że prawy
pręt złamał się i w lipcu tego roku ustalona jest operacja na wyjęcie
owego pręta i prawdopodobnie wstawienie nowego. W tym wszystkim
Maćkowi grozi padaczka. Czy to nastąpi okaże się w czasie
Jego rozwoju. Również w czerwcu tego roku w Krakowie zostanie ustalony termin zabiegu na oczy który jest niezbędny. Operacji Maciek w swoim życiu przeszedł już 7. Jest w tym wszystkim bardzo dzielny. Dzielni są również Jego rodzice którzy dzień i noc są przy Maćku rehabilitują Go, cewnikują, zawożą i przywożą do szkoły jeżdżą na bardzo ważne dla Niego turnusy rehabilitacyjne oraz samousprawniające-ponieważ myślą również o przyszłości i o tym, aby w życiu był samodzielnym pewnym siebie i swoich możliwości człowiekiem, i oczywiście pracują, pracują i jeszcze raz pracują ponieważ każdy zabieg każdy najmniejszy wacik czy sprzęt potrzebny do cewnikowania który jest jednorazowego użytku kosztuje i to nie mało!!!!!!


Pomagają im w tym wszystkim rodzice są jedni dla drugich bardzo mocnym oparciem. Są oni wszyscy bardzo dzielni zarówno Maciek jak i Jego rodzice i dziadkowie. Nigdy nie słyszałam z Ich ust narzekania czy marudzenia. Dla mnie są wzorem do naśladowania w wielu wymiarach, chociażby w wytrwałości, sile i pewności że się uda, czy też w punktualności podczas wykonywania codziennych obowiązków związanych z życiem Maćka bez których nie może się obyć a których sam nie może wykonać. Bardzo często o nich myślę. Myślę w kategoriach „wyjątkowi ludzie” i zwyczajnie podziwiam. Walczą o każdy dzień dla swojego synka z ogromną mocą. Ale do tej walki potrzebne im są pieniążki dlatego zwracam się do Was. TO BARDZO WAŻNE!!!!! Pamiętajcie o Nim gdy będziecie wypełniać rozliczenie roczne. Dla nas to tak niewiele a dla nich tak ogromne dużo!


Wiem że mogę na Was liczyć! Na zdjęciu podane są wszystkie potrzebne dane. Jest również uśmiechnięty Maciek z którym moja Juleńka świetnie się bawi zawsze gdy zawitamy na kieleckiej ziemi :) bo Maciek to wspaniały chłopiec!


Z góry serdecznie Wam dziękuję również w imieniu rodziców Maćka!


dd