Gdy zaczynałam swoją przygodę z szyciem zupełnie nie zdawałam sobie sprawy ze tak mnie to wciągnie :). Wciągnęło okrutnie - co widać =). Blog chwilowo-a moze i nie ;)- opanowały posty szyciowe :). A moją kuchnie sterta materiałów ;). Nawet nie wiem kiedy ona tak urosła :) i wciąz się powiększa :). Ale wiecie....., bo cieszy bardzo, gdy coś co widzisz w głowie nagle staje się namacalne i to dokładnie takie jak widziało się to w wyobraźni :). Bardzo duzo radości to sprawia i wycisza- jeszcze bardziej :). Miło jest coś własnymi ręcami stworzyć ;).
I tak oto przedstawiam Wam kolejne mięczaki ;). Królik dla małej dziewczynki i anioł -wersja granatowa- dla małego chłopca. :)
Anioł -wersja granatowa-wersja odlotowa!!
OdpowiedzUsuńSUUUUPER Dominisiu!Podoba mi się baaardzo!
Szyj dużo,szyj,bo cuda to są!!Ja juz maluję pokój chłopakom i prezenty od Ciebie tam wkomponuję,ech ,doczekać się nie mogę!
Całuję nocną porą!!Mua
Fantastyczny ten latający aniołek :) a królik w sam raz do tulenia :)
OdpowiedzUsuńKuchnię zawaloną stertą materiałów znam z autopsji i podobnie dokładnie znam to uczucie, kiedy jakiś pomysł mnie uwiera :) a potem nagle jest! i gotowe!
Pozdrawiam,
Królik jest fantastyczny :) bardzo podobają mi się żywe kolory! aniołek też piękny :)
OdpowiedzUsuńja od dawna chciałabym uszyć coś swojego ale nie wiem gdzie kupić takie piękne materiały :(
ten aniołek jest przefajny!!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba
a ja wiem do kogo trafił ten śliczny aniołek....:) do mojego małego Aniołka:) będzie takim Franusiowym opiekunem :)dziękujemy Dominika, jest piękny;)))
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, ze to wciąga :)
OdpowiedzUsuńPięknie wychodzą Ci te szyte dzieła. Aniołki są boskie !
Fajny jest ten króliczek, ma takie słodkie uszka jak kapturek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)