Święta juz za chwilkę.... a ja nie mogę wyhamować :(. Biegnę tak ciąglę wszędzie bo wszystko takie wazne i do zrobienia na juz... i teraz czuję że najwazniejsze juz blisko a ja zupełnie nie jestem gotowa i co gorsza nie mogę się zatrzymać w tym biegu..... A wypadałoby!! Moze Pan Bóg się zlituje i mi pomoze....? Moze posypie drogę piachem to uniknę wielkiego BUM?! Mam nadzieję ze u Was trochę lepiej....? Choć wiecie co?! W tym zabieganiu wciąz w głowie tli mi się taka myśl którą usłyszałam w jakimś filmie i która chyba trochę na szczęście stawia mnie do pionu :)..." Czy zdazycie czy nie słońce i tak rano wstanie".... chwilami myślę sobie więc................ rzeczywiście moze lepiej to wszystko zostawić, usiąść i z radością w sercu przezyc ten cud który tak krótko trwa?! ..............
Ostatnio miałam przyjemność zaśpiewać jedną z moich ulubionych kolęd. Oto i ona. Zapraszam kto ma chwilkę TU :).
albo TU :).
Pozdrawiam!
dd
...Pięknie...:)
OdpowiedzUsuńmm
Kochana, dużo radości życzę...spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło, Ola
Oj ja czasowo z niczym nie wyrabiam.
OdpowiedzUsuńwesołych świąt!
Tobie również WESOŁYCH!!! :*
OdpowiedzUsuńMagda
Zdrowych, spokojnych pełnych magicznych chwil Świąt!
OdpowiedzUsuń