W życiu moim nawarstwiło się kilka spraw które wymagają nagłej reakcji na nie. Inne przez to muszą czekać :(. Ale kara musi być za odkładanie pewnych spraw. Blog niestety jak widzicie równieżj jest ową sprawą "na potem" nad czym ubolewam okrutnie, ale zaciskam zęby i do przodu pcham te ważniejsze:). Aby ruszyć z nowymi trzeba zamknąć stare sprawy. I tak: kończę pisanie pracy mgr bo czas się obronić, wykańczam również mojego męża ponieważ remontujemy moją pracownię, którą już za kilka chwil mam nadzieję piękną i pachnącą będę mogła Wam zaprezentować na blogu :), muzycznie również się ostatnio trochę działo. Wraz z koleżanką przygotowywałyśmy się na występ w ramach Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organowej. Wystąpiłam na dwóch koncertach obok Zbigniewa Zamachowskiego i Roberta Grudnia.
Czas przelatuje mi przez palce. To świt to zmrok. Bywają tygodnie że zupełnie nie wiem jaki dzień jest ;) i przychodzę na spotkania na których, z racji pomylenia dni, nie powinno mnie być, a spóźniam się na te, na któych powinnam. Ale już bliżej końca, choć czy takowy istnieje??!! Chyba jednak nie, bo z chwilą zakończenia tych ważniejszych spraw mam już listę następnych, które gotują się do odhaczenia. Ale nie narzekam, o nie ( przynajmniej na blogu :)))))!!!! Dzieją się wciąż nowe rzeczy i nowe propozycje padają. Taka to przewrotność życia kiedy szukasz cisza, ale gdy przestajesz zaczyna się dziać. Bardzo wiele osób o mnie pamięta, co jest dla mnnie ogromnym zaskoczeniem-dodam że bardzo miłym. Tu telefon że ktoś polecił mnie abym coś tam, tu abym zrobiła coś tam, tu że ktoś chciałby takie ważne coś i znowu abym zrealizowała komuś coś jeszcze. Bardzo Wam wszystkim dziękuję że pamiętacie o mnie i że polecacie, bardzo to jest dla mnie cenne!!! Zadziwiające ile dzięki Wam już dokonałam. Bo sprawy, które się dzieją nie są tylko moją zasługą, ja tylko je przyjmuję i realizuję. Wydarzenia owe dotykają różnych dziedzin i są bardzo ciekawe, a w zasadzie to że są one właśnie z różnych dziedzin jest w nich najfajniejsze. I choć wiem że nie zawsze wszystko podoba się inym i że wchdzą na mojego bloga osoby tylko i wyłącznie w celu śledczym, a potem obgadowczym ale no cóż problemy żeby tylko takie każdy z nas miał :)))) Tak więc kończąc pisanie szyfrem, które mam nadzieję mi wybaczycie, dzieje się dużo i mam nadzieję że dziać się będzie jeszcze więcej :)). A na koniec zdjęcia z MFMKiO. Miło było śpiewać wreszcie coś, co nie traktuje o garnku czy trawie.
Po spojrzeniu poznasz przyjaciół :))).
:)
:))) Babeczki :)
:))) A zagrała tak wyjątkowo Asia. Tak uzdolnioną być jak Ona..... marzenie dla mnie. Dziękuję Ci raz jeszcze. To raczej praca z Tobą to czysta przyjemność :). Było bardzo wyjątkowo :) i do następnego ale tym razem Twojego występu :). PS Ciastka na próby musimy jakieś nowe smaczne wyszukać ;))). Ja się tym zajmę :). Pozdrawiam Ciebie-Was :)
Pozdrawiam :)
Ps. Więcej
dd
skąd ja to znam :* nigdy wcześniej wakacje nie przeleciały mi tak szybko, a ja nawet na normalnym spacerze nie byłam... remont, praca... tragedia... ale życzę Ci żebyś znalazła troszkę czasu dla siebie i rodzinki :*
OdpowiedzUsuńbuziole:* http://kacik-decoupage.blogspot.com/
Brawo Sofijko....cudnie!!!
OdpowiedzUsuńPnijsie tak dalej,Twój głos powala!!!Wiesz to,prawda???
A galopem sie nie martw...wszyscy to mamy!:)
A na uroczyste przecięcie wstęgi w pracowni juz dziś sie wpraszam!!:):)hihi
Całusy dla Was kochana!
Kochana, było super i tak sobie myślę, że nie ma się co bać i trzeba podejmować nowe, czasem nawet dziwne wyzwania :) ...i na przyszłość już nie będę "panią incognito", bo to żaden wstyd, a czysta przyjemność i - mam gdzieś, że to zabrzmi pompatycznie - zaszczyt współpracować z Tobą! Dzięki! Przytulam! :)
OdpowiedzUsuńDecorka masz rację to właśnie ostatnio robię :) kaja Ty wiesz oczywiście zrobię Ci pyszną kawusię :), bjork82, na przyszłość to ja sama Ci na to nie pozwolę :) no i Paweł :))))a z resztą następnym razem to ja Tobie będę kibicować z ogromną przyjemnością bo wiecie owa bjork82 to przeuzdolniona muzycznie osoba bez której ja nie zrobiłabym nic :). Asiu TY wiesz :))...i oczywiście bez tajnych pomocników również ;))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:) :) :) Pozdro!
OdpowiedzUsuńAcha, chciałam jeszcze dodać, że ciastka przyjmuję jako łapówkę w każdej postaci i ilości. Ale następnym razem to ja stawiam, mogę nawet coś upiec! :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńGratuluję Dominiko, że robisz to co lubisz :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się zobaczenia Twojej wymarzonej pracowni :)
No i trzymam kciuki za Twoją obronę pracy mgr, wiem jak to dodaje człowiekowi skrzydeł :)
Pozdrowienia
pozdrawiam, żałuję, że nie mogłem być do końca.
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/photo.php?fbid=197453030322108&set=a.115172791883466.14817.108905575843521&type=1&theater
bjork82 upiekłaś pyszne :) smakowało wszystkim ;), Betsy fotorelacja na blogu oczywiście pewna :). Prace idą pełną parą :))) a co do mgr to dam znać kiedy mocniej zaciskać paluszki :)) Będzie dobrze :) Panie Marcinie również pozdrawiam. Dziękuję za linka :) i za pamięć :).
OdpowiedzUsuńNo, ba! Ciasto marchewkowe z powidłami śliwkowymi rządzi! :) Do zobaczenia!
OdpowiedzUsuńKochana Dominiko Twój blog to Mój AZYL:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać go każde zdanie po zdaniu:)
:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń