piątek, 23 grudnia 2011

Tego co najpękniejsze.

Życzę Wam na ten czas tak piękny i cichy wszystkiego co najcudowniejsze. Zatopienia się w magii jaka otacza nas zewsząd. Wszelkich darów od Maleńkiego Bożego Dzieciątka. Pięknych spotkań z drugim człowiekiem, czasu na rozmowę o wszystkim i bliskości. Miłości i zdrowia.


:)

Sofija.

niedziela, 11 grudnia 2011

Szczęście z codzienności czerpać.

O szczęściu pewnie napisano już tak dużo. Jest obecne  w naszym życiu wciąż!!!!!! Tylko go nie potrafimy odczytywać. Biegniemy tylko jak głupie szczury za czymś, co z chwilą zamknięcia przez nas powiek na wieczność zupełnie nie będzie miało większego znaczenia....... a w życiu liczy się coś głębszego! Bo dziś uważam że szczęście to zwykły, spokojnie przeżyty dzień......to chwila spędzona  z rodzicami, z siostrami, to śniadanko z dziadkiem, to rozmowa z babcią, to spokojny sen dzieci, to wspólna praca z mężem, to telefon od koleżanki, czasem uśmiech zupełnie obcej osoby, to możliwość realizowania często w różnych trudniejszych bądź mniej warunkach swoich marzeń i planów-siebie, to pomoc w przewijaniu, spacerze, to radość z poczucia że jest się wolnym człowiekiem.... szczęście to zdrowie... wszystko to, co sprawia że chce nam się żyć. Szczęście to zwyczajna często cicha obecność....... Dopiero kiedy to szczęście na chwilę przystaje zauważamy jego brak. Ale może czasem potrzebny jest przystanek, zimny deszcz? Może taka chwila przestoju to dar, parasol ochronny przed gradem i znak, aby nie zjechać na złą drogę, a nie cierpienie? Może należy każdy dzień i każdą zwyczajną sprawę czytać jako wielki dar?! Może trudny czas to błogosławieństwo które buduje nas od wewnątrz? Bo szczęście liczone jest w ułamkach sekund. Przeplata się ze zwyczajnością, równa się zwyczajność.  Bo przecież życie to sekunda......Bo dziś uważam  że  szczęście to stan umysłu. I wszystko się w tym zawiera. Bo można mieć wszystko, a nie czuć szczęścia, a można nie mieć nic, a  szczęście nosić w sercu.



Dla wszystkich którzy walczą.

dd

piątek, 9 grudnia 2011

środa, 7 grudnia 2011

Kopertówka.


Miało jej nie być ale ostatnio naoglądałam się tyle pięknych torebek że oczywiście musiałam spróbować choć dłuuuugo się broniłam. To mój filc na opakowania ale jakoś tak torebką się stał. Jak tylko zrobię zdjęcie dla porównania z modelką szybko wstawię :).






A co u mnie? Nie wiem czy chcecie wiedzieć ale Wam napiszę :)). Szyję, nowe pomysły mnożą się i baaardzo klarują ale o tym jak..... no, w swoim czasie :). Maluję ściany, podłogę betonową, poszerzam wiedzę o maszynach i o wszystkim o czym tak mało wiem, a co jest mi, jak się okazało, bardzo potrzebne...tj programy graficzne, budowanie stron i inne ciekawostki, czytam, czytam, robię wszystko inne co zawsze robiłam, czytam, szukam, czytam, realizuję, dopinam , kończę..... no właśnie pracownia moja już prawie skończona i korci mnie strasznie pokazać zdjęcia ale nie ma jeszcze kilku drobnostek dlatego tego nie zrobię ale za chwil kilka wypełznie z mroku tajemnicy ....... Ja ją uwielbiam i na myśl o niej sama się do siebie śmieję :). Tym czasem musicie mi wybaczyć i tą tajemniczość i trochę mało pisalniczość na moim blogu ale ja i tak już prawie nie śpię..................................... więc mam nadzieję że mi wybaczycie....... ja nadrobię straty :))). I do świąt zupełnie nie jestem gotowa :(....

A Wy jak?

dd

KSZ


Mikołaj zamówił dla Klementynki i Szymonka :)))



















Pozdrawiam.
dd

Poducha na zimowe wieczory.




dd