niedziela, 7 marca 2010

Poluzjanci w Trzebnicy.

Sobotni wieczór zakończył się wyjątkowo miło. Wybraliśmy się z męzem do Trzebnickiego Domu Kultury na koncert Poluzjantów. Zespół znam już bardzo długo. Ich pierwszej płyty słuchałam namiętnie wciąż i wciąż. Tak, że moje siostry miały serdecznie dosyć :))))))))). Słucham ich nadal...... Często sięgam po ich płytę. Tak często, ze juz ledwo zipie ;)). Mają niesamowite teksty, które w połączeniu, z jak to określił Kuba Badach, "precyzyjnie zagranymi dźwiękami" i to przez tak wybitnych muzyków, tworzą ciepło i klimat nie do opisania, gdy się ich słucha. Koncert był... wyjątkowy! Przecudnie zagrany, co do dźwięku i wspaniale poprowadzony. Z ogromną lekkością i miłością do publiczności, przez wokalistę - Kubę . Otwartość z nich biła i radość z tego ze mogą zagrać dla NAS, tam obecnych. Jak ich znam tyle lat, to nigdy nie byłam na ich koncercie, ale po tym co przezyłam w sobotni wieczór, myślę ze nie było to nasze ostatnie spotkanie oko w oko, a raczej ucho w ucho ;)). Muszę jeszcze dodać ze ogromnie mnie zdziwiło to, ilu ludzi ich słucha w Trzebnicy! Sala wypełniona była po brzegi! Polecam serdecznie bo WARTO!!................................................................................POLUZJANCI :) Klip promujący ich drugą płytę o dźwięcznie brzmiącym tytule "Druga płyta" :).



A to dwa zdjęcia z koncertu :).






dd

4 komentarze:

  1. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego koncertu, uwielbiam te klimaty i głos Kuby Badacha :) a juz posłuchac na zywo, czysta przyjemność !

    OdpowiedzUsuń
  2. Miśka, dla mnie też to był piękny wieczór, odmienił mnie ten czas z Poluzjantami! Buźki
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  3. Beatko pocieszę Cię tym, że mi już też teraz pozostała tylko płyta. Piszę tylko, bo nic nie zastąpi dzwięków słuchanych na żywo :). Pozdrawiam :). Paula jesteś tam na jednym ze zdjęć ;)). Widziałam jak szalałyście :)). Ps.Na koncert przyszło wieeele młodych mam, czyli to znaczy że wieeele babć zostało uruchomionych ;). Jak sobie przypomnę jak widziałam jak kazda z nas przez caaaaały dłuuugi wieczór trzymała komórkę w ręce ( w tym oczywiście i ja :)) i czekała z nadzieją że jednak NIC się nie wydarzy w sensie telefon nie zacznie się gorączkowo domagać odebrania i jak marzyła każda z nas oby jakimś cudem udało nam się dobrnąć przynajmniej do połowy koncertu ..... to śmieję się sama do siebie jak przypomnę sobie ten widok :)). Ale UDAŁO nam się wszystkim wytrwać do końca. A naliczyłam takich mam trochę :))). Faaaaajnie było! :) Buźka Dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny podzielam Wasze zdanie,
    koncert był SUPER.
    Ah ten Kuba potrafi zaczarować głosem :)
    Jeśli czujecie niedostyt to 28 marca Poluzjanci zagrają we Wrocławiu w Bezsenności !!!
    Buźka WB

    OdpowiedzUsuń