wtorek, 21 grudnia 2010

Ulubiona...

Święta juz za chwilkę.... a ja nie mogę wyhamować :(. Biegnę tak ciąglę wszędzie bo wszystko takie wazne i do zrobienia na juz... i teraz czuję że najwazniejsze juz blisko a ja zupełnie nie jestem gotowa i co gorsza nie mogę się zatrzymać w tym biegu..... A wypadałoby!! Moze Pan Bóg się zlituje i mi pomoze....? Moze posypie drogę piachem to uniknę wielkiego BUM?! Mam nadzieję ze u Was trochę lepiej....? Choć wiecie co?! W tym zabieganiu wciąz w głowie tli mi się taka myśl którą usłyszałam w jakimś filmie i która chyba trochę na szczęście stawia mnie do pionu :)..." Czy zdazycie czy nie słońce i tak rano wstanie".... chwilami myślę sobie więc................ rzeczywiście moze lepiej to wszystko zostawić, usiąść i z radością w sercu przezyc ten cud który tak krótko trwa?! ..............




Ostatnio miałam przyjemność zaśpiewać jedną z moich ulubionych kolęd. Oto i ona. Zapraszam kto ma chwilkę TU :).
albo TU :).

Pozdrawiam!

dd

5 komentarzy:

  1. ...Pięknie...:)

    mm

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, dużo radości życzę...spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!

    pozdrawiam ciepło, Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ja czasowo z niczym nie wyrabiam.

    wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tobie również WESOŁYCH!!! :*
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowych, spokojnych pełnych magicznych chwil Świąt!

    OdpowiedzUsuń