czwartek, 21 kwietnia 2011

Zanim jaja i zające...

Teraz będzie malo popularnie.... po mojemu...
...czasem w tym zabieganiu i "pięknym zyciu" zwlaszcza przedswiątecznym tracimy z oczu to co najcenniejsze, najwazniejsze... bo przeciez zanim radosć i wesele byl ból Wielkiego Piątku i smutek, skupienie.. Dzis pędzilam obwieszona zakupami w zębach klucze do drzwi a w glowie miliony mysli co jeszcze i co jeszcze?!!! i.... nagle telefon... i nieoczekiwana rozmowa po której to gdy ją skonczylam czulam się jakbym przezyla mocne rekolekcje czas na chwile stanąl.... Bo Bóg przychodzi do nas poprzez ludzi. Wie kiedy potrzebujemy uslyszeć jestes dla mnie najwazniejszy i nigdy o Tobie nie zapominam!...wie jak nas zatrzymać.... Trzeba tylko sluchać... no wlasnie.... Zanim wiec jaja i zajace moze cisza, skupienie i wsluchiwanie? ............


5 komentarzy:

  1. Masz rację... najpierw trzeba przeżyć Triduum Paschalne...

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo piekny post i wazny w tej gmatwaninie swiatecznej
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie napisane, w 100% zgodne z moimi poglądami. Najpierw żal, smutek i łzy a potem nieopisana radość ze Zmartwychwstania Pana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych,
    pełnych wiary, nadziei i miłości.
    Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie
    rodziny oraz wesołego "Alleluja"

    OdpowiedzUsuń