Jakoś zupełnie mało mnie tu ostatnio... choć nie do końca...... zaglądam ale nie zostawiam śladu :)). Mało czasu na wszystko :(. Myślę jednak że nie jestem wyjątkiem w takowym odczuwaniu rzeczywistości :). Na dodatek jestem zwolenniczką teorii że czas przyspesza :) i ponoć to udowodnione. Czas przyspiesza, do zrobienia coraz więcej a my tylko w unikatowej jednej jedynej wersji.... czasem umiejętność przebywania jednocześnie w wielu miejscach, bilokacja zdaję się to nazywa, bardzo by mi się przydała :). Ale dość lamentowania :))) jednym słowem samo życie u mnie :) czyli wszystko ok :))) ale i nie tylko :). Wróciliśmy właśnie z urlopu-oczywiście muszę się pochwalić, bo co to byłby za blog?! Jak blog to pełną gębą ;). Działo się przed wyjazdem dużo i po dzieje się jeszcze więcej. Nie miałam tylko kiedy się chwalić. Zupełnie jek nie ja :). Dostałam za to sms-ową okrzyczankę od koleżanki która nie z moich ust dowiedziała się o tym co się u mnie dzieje, a działo się faktycznie fajnie :). Mam nadzieję że mi wybaczy że to napisałam?! Jak nie to znowu mnie okrzycz przy kawie, na którą swoją drogą czekam z UTĘSKNIENIEM!!!, ale Ona może ;). Tak więc,choć nie zaczyna się tak zdania to zacznę, działo się między innymi to, że zupełnie niespodziewanie pewnego poranka odebrałam telefon z zaproszeniem. Poproszono mnie, jak również kilkoro innych bardzo utalentowanych młodych ludzi z naszego powiatu, abyśmy uświetnili uroczyste otwarcie sali konferencyjno -wystawienniczej. Podczas urczystego otwarcia miało tam również miejsce inne bardzo ważne wydażenie otóż podczas uroczystości, nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego otrzymała p.Halina Muszek – dyrektor Obornickiego Ośrodka Kultury. Bardzo przesympatyczna i twórcza kulturowo Pani z którą po latach znów miałam przyjemność zamienić kilka słow. Nasze drogi już kiedyś się zeszły..... Muzyka oczywiście nas połączyła. Wygrałyśmy wraz z koleżanką, z ktorą wówczas śpiewałam, I nagrodę na festiwalu który organizowała właśnie ta Pani. Świat jest bardzo mały i wciąż się pomniejsza-a to natomiast moja teoria ;). Ale tak wracając do tematu spotkania zaskoczona tam również zostałam i ja. Obdarowana zostałam wyjątkowym prezentem. Zupełnie niespoździewana niespoździewajka jak zwykł mawiać mój tato :). Oto i ona :)
![]()
![]()
Poznałam nowych ludzi i posluchałam ciekawych wykonań:). Wieczór bardzo sympatyczny :). Krótką relację na której również został uwieczniony mój występ możecie zobaczyć na tej stronie :
Zapraszam :)
A teraz prywatnie od siebie- to nie jest poprawne stwierdzenie wiem ale tylko na takie o tej porze mnie stać wybaczcie :).
Po koncercie miałam przyjemność chwilkę porozmawiać z Panem Starostą. Dał się poznać, po tych kilkinastu minutach mej bacznej obserwacji, jako bardzo sympatyczny człowiek- pozytywne zaskoczenie :) ale muszę dodać co zaskoczyło mnie najbardziej. To to, że okazał się być człowiekiem takim, który bardzo cieszy się, i to tak szczerze, z tego gdy komuś się coś udaje :). Rzadka cecha u ludzi będących tam na górze....
I kończąc mój wywód chcaiałam napisać że tak to w życiu jest. Kiedy przestajemy szukać tego czego długo szukaliśmy, na chwilę przystajemy-mam nadzieję że rozumiecie- to to coś znajduje nas. Przewrotność życia.. ... swoją drogą uwielbiam :). Trzeba dawać się ponieść....i obserwować.
A na koniec zupełnie z innej beczki. Miało być więcej i miałam was zalać zdjęciami z wypoczynku ale z racji iż właśnie mój zegar słodko i spokojnie wybił godzine 2:00 a w pralce czeka jeszcze pranie do powieszenia i poranek tuż tuż wrzucam delikatnie tylko tyle takowych urlopowych. Będę Was nimi dręczyć powoli :).
PS. Zupełnie nie zwracajcie uwagi na kolejne zdjęcie w różowej marynarce ;)...................
Tak, tak trochę ją lubię ;))))
I to już chyba wszystko :).
Pozdrawiam serdecznie!
dd