piątek, 2 lipca 2010

Występ Juleńki :).

Udało mi się wreszcie wrzucić nagranie Juleńki z jej pierwszego występu. Trochę to niestety trwało poniewaz jak juz pisałam mój komputer nie działa w pełni sprawnie i część czynności muszę robić u rodziców na komputerze :( I tak ganiam. Trochę zrobię na tym resztę dopiero następnego dnia u rodziców.... a po drodze jeszcze milion innych spraw wychodzi....i tak to jest...... no ale nie jest to wazne... UDAŁO SIĘ :). Wrzucam link pod którym mozna obejrzeć występ Juleńki :). Zapraszam serdecznie bo dała czadu :).

http://vimeo.com/13033671

:)


A teraz pokazuję jeszcze karteczkę którą zrobiłam dziś dla Pauli na jutrzejszy ślub :).




A na koniec słodkości i piękności ... czyli coś dla oka :). Porcja jagód bez śmietany w kołderce z cukru ;) wersja dla Juleńki.




I jagody ze śmietaną. Mmmmmm pycha :).


I dla oka czyli kwiaty które dostałam tydzień temu od Pauli na urodziny które miałam dwa miesiące temu ;). Stoją i zdobią moją kuchnię do tej pory i pięknie się trzymają :)))))). Widać dane od serca ;).


A tak juz zupełnie na koniec.... wczoraj nawiedziłyśmy z siostrą giełdę staroci na której ja właśnie zakupiłam przecudny fotel. No ale zupełnie przepiękny :))). Dąb obity skórą :). Okazja totalna. Za 50 zł. :). Po dokonanej transakcji uradowane stanęłyśmy nad nim i zadałam jedno maleńkie pytanie... jak my to teraz zabierzemy???!!!! Dodam ze byłyśmy dwoma wózkami, z Juleńką a fotel nie był mały... Pan poradził abyśmy złapały jedna z jednej strony druga z drugiej wózki w następne wolne rączki a Juleńka aby szła przed nami :)... ja tak go słuchałam z zaciekawieniem i w głowie juz nawet to widziałam..... ale jednak zeszłam na ziemię i stwierdziłam ze Pan przecenia nasze mozliwości. Rózne rzeczy juz woziłyśmy ale ten fotel nas pokonał :). Tatuś nasz kochany zlitował się i podjechał i gdy zobaczył mój nowy-stary nabytek i gdy usłyszał cenę powiedział: Złotówka to za duzo :)))) no ale ja jak to ja uradowana zamknęłam klapę od samochodu pomachałam tacie na pozegnanie zabrałam siostrę i dzieci i wyruszyłysmy dalej wędrować po targu. Po drodze gdy juz wracałyśmy natrafiłysmy niestety na bardzo dobrze zaopatrzone stoisko z niemieckimi słodyczami..... mało zostawiłyśmy Pani do sprzedania :). Udana była to wyprawa.....i tak i właśnie wracając do tematu niestety nie mam jeszcze zdjęć fotela ale jutro będziemy kończyc łózko Juleńki i przy okazji troczę odnowimy fotel to i moze uda się tez zrobić mu sesję. Jeśli tak się stanie szybko pokazę to cacko :).
A teraz....spokojnej nocy Wam zyczę :).
Dobranoc :).
dd

2 komentarze:

  1. Zero tremy, świetna artystka ;-)
    Czekam na zdjęcia fotela!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dominiko łezka w oku....się zakręciła :))
    Mała artystka i tancerka z niej też dobra :))
    M>M

    OdpowiedzUsuń