poniedziałek, 19 lipca 2010

O rozmyślaniu :).

Letnio :).
Karteczki imprezowe znalazły nowych właścicieli :). Ślubna i urodzinowa-dla Zosi ukochanej kuzynki Juleńki :).














A to karteczka Juleńki. Sama robiła dla Zosi :). Balonik z kokardką :). Oryginalna :)))).



I jeszcze............ poniewaz ostatnio okazuje się ze chyba coraz gorzej prowadzę samochód ;)- tak, samokrytycznie podchodzę do sprawy, a dlaczego napiszę dalej :). I do tej pory zwalałam to na efekt pociązowy-ponieważ kazda kobieta wie, ze będąc w ciązy jezdzi się strasznie. Nie mozna się skupić i takie tam :) i czasem ten stan nie przechodzi nawet po porodzie..... i tak chyba jest w moim przypadku. Totalnie okropnie prowadzę ostatnio samochód! Moja siostra nawet dziś musiała włączyć siebie- nazywam ją wtedy osobistym GPS-em :). W trakcie naszego podrózowania mówi lewy i ognia i mijasz i nie za tramwajem i dlaczego na tym pasie ......i .... oj własny DARMOWY GPS :). Ale dziś się juz nad tym zaczęłam zastanawiać, bo i mama się dołączyła!!! Myślę sobie: Dominika to juz jest masakra!!! I chyba wiem dlaczego tak się dzieje! Zupełnie nie mogę się skupić :). Ja wsiadając do samochodu wiem, ze właśnie wtedy mam chwilkę na porozmyślanie i na pozbieranie myśli i na zwyczajne poukładanie sobie wszystkiego, a czasem zwyczajnie obserwuję.... Lubię patrzeć na ludzi przechodzących i idących gdzieś... jadących samochodem..... na ich twarze, oczy.... czasem nawet się spotykamy wzrokiem... myślę wtedy: co u tego człowieka słychać? Czym teraz zyje? Czy jest szczęśliwy? Gdzie jedzie? O czym myśli? Czy patrzy na mnie i myśli o tym samym? To są ułamki, sekundy ale zawsze mnie to zastanawia.... tak właśnie było i dziś. Ciekawość.... okropna cecha, ale u mnie mocno zakorzeniona stety niestety... I mam jeszcze coś chyba gorszego... nie wiem czy Wy tak macie :) i az wstyd się przyznać :))....... ale to bardzo lubię... mianowicie bardzo lubię zaglądać w okna kiedy przejezdzam obok takowych zwłaszcza zimą, kiedy palą się światła i na zewnątrz zawieje a w oknach tlą się światła.... :) a dlaczego? Interesuje mnie, i tu Was zadziwię, albo i nie ;), jak mają urządzone mieszkania-domy :)))))))). Tak więc uciekajcie i zasłaniajcie okna gdy jadę :))). Ale wracając do tego mojego rozmyślania..... :) Jeszcze bardzo często jadąc myślę o zyciu.... i jakoś wtedy same myśli wpadają do głowy i rózne wnioski i to równiez lubię bardzo..... i dziś właśnie rozmyślałam... o zyciu i śmierci. Jeden umiera a drugi na jego miejsce się rodzi.... ze trzeba się do siebie uśmiechać, bo nigdy nie wiadomo czy bedzie nam dane spotkac się znów..... I takie to myśli trapią moją głowę dziś... ale nie nazwałabym ich smutnymi, normalnymi raczej.... takimi z zycia wziętymi. Bo przeciez w zycie nasze wpisana jest śmierć.... i szczęśliwy ten kto umiera pogodzony z bliźnimi i z Bogiem..... I to jest myśl która w mojej głowie od kilku dni pulsuje. Wypowiedział te słowa mój tata kiedy dowiedział się o śmierci wyjątkowego i zasłuzonego ks prof Antoniego Kiełbasy. To prawda, szczęśliwy! I tak myślę ze trzeba do tego dązyć :). I tym optymistycznym....a dalej juz znacie ;) kończę :). I Wam równiez zyczę takich rozmyślań, moze nie w samochodze, bo straszne korki sie wtedy tworzą ;) ale tak w wolnej chwili... Trzeba w tym zabieganym świecie, w konsumpcyjnym stylu zycia od czasu do czasu, a moze i na zawsze, zawiesić się aby nie zwarować i jak to mówią słowa piosenki: "Zwariuj aby zyć... normalny juz dziś jest tylko świr". Czasem to prawda bo wywraca sie wszystko do góry nogami na tym świecie. Dobrze kończę bo .... czas taki ze trzeba kończyć, a napisałabym jeszcze trochę ;)). Miłego dnia!




dd

5 komentarzy:

  1. Lubie tu u Ciebie gościć :) Piekne zdjecia i opowiadania z życia wzięte.
    Z jazdą samochodem mam tak samo, lubię się zamyśleć, zapatrzeć, zadziwić ale ja w roli pasażera, bo mimo, że prawo jazdy mam to jakoś nie za często wsiadam za kierownicę, po prostu mam stracha, ot tak :/
    tez uwielbiam zaglądac w cudze okna :)) myślalam,że tylko ja tak mam :)) lubię się wtedy zadumac jak żyja ci ludzie, jakie maja problemy, o czym rozmawiaja i jak maja umeblowane :)) dlatego też uwielbiam odwiedzac blogi z wnętrzami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też uwielbiam zaglądać ludziom w okna, przyznaję. Wychodze z założenia, że jeśli ktoś sie nie zasłania wieczorem tzn. ze chyba mu to nie przeszkadza. Nie mam tez nic przeciwko, zeby ktoś zaglądał do mnie. Ostatnio nawet zaprosiłam do domu i pokazałam wszystkie kąty ludziom, którzy zastanawiali się nad zakupem domu na tym samym osiedlu. Opowiedziałam o wszystkich wadach i zaletach. Jakże oni byli wdzięczni i... zdziwieni, że tak obcych ludzi, do domu... :-) A ja sobie mysle, że jeśli kupią i zamieszkają będe miała fajnych sąsiadów :-) Tak jak Ty i Betsy często ich obserwuję ich i zastanawiam się nad tym wszystkim co napisałaś. Podpisuję sie pod Twoimi przemyśleniami Dominiko :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. zapomniałam dodać, ze kartki tworzysz piękne i dopiero na żywo dowiedziałam się jakie są duże i dopracowane, a córcia idzie w ślady mamy, super :)

    zwariuj radzę ci, żeby jakoś żyć... słuchamy tej samej płyty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Betsy blogi z wnętrzami nas ratują :) a płyta.... no wyjątkowa podwójnie - od Ciebie :) słucham i słucham i wciąz nowe prawdy odkrywam :). Koronko Droga po Twoim blogu, po tym co tworzysz jak piszesz juz dawno wywnioskowałam ze musisz być bardzo otwartą, pogodną osobą :)) a po tym co właśnie przeczytałam o tym jak dzielisz się z innymi doświadczeniami a tym samym sobą...... to dodatkowo mnnie w tym utwierdziło :). Pozdrawiam Was Babeczki! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam, jestem u Ciebie pierwszy raz, miałam na chwilkę, bo pakowanie czeka i sprzątanie, ale zatrzymałam się na dłużej! piękne rzeczy tworzysz, a do tego jesteś taką radosną i szczęśliwą osobą!

    Pozdrawiam Cię serdecznie i na pewno zyskałaś nową,wierną czytelniczkę!

    OdpowiedzUsuń